MMA NEWS

sporty walki

Conor McGregor chce kandydować na prezydenta, jednak politycy odmawiają mu poparcia

fot. x.com/TheNotoriousMMA

Conor McGregor, były mistrz mieszanych sztuk walki, ponownie zabrał głos w sprawie swojej kandydatury na urząd prezydenta Irlandii. 4 września 2025 roku opublikował wpis na platformie X (dawniej Twitter), w którym zaapelował do obywateli o wsparcie i kontakt z lokalnymi radnymi w celu uzyskania jego nominacji. McGregor podkreślił, że jako prezydent nie podpisze żadnej ustawy, dopóki nie zostanie ona najpierw poddana opinii publicznej. Jednocześnie wezwał samych radnych, aby stanęli po jego stronie, jeśli czują się ignorowani przez irlandzki parlament – Oireachtas.

Treść apelu w mediach społecznościowych

W swoim wpisie McGregor stwierdził, że „nadszedł czas na prawdziwą zmianę” i zachęcił obywateli, aby już teraz dzwonili do swoich radnych i prosili o jego nominację. W ocenie sportowca to właśnie radni lokalni są „kręgosłupem społeczności”, podczas gdy parlamentarzyści zawodzą kraj. Zwrócił się też bezpośrednio do samych samorządowców, twierdząc, że da im platformę i siłę, by ich głos został realnie usłyszany.

Wpis był kolejnym elementem jego kampanii w internecie. McGregor, pomimo medialnej rozpoznawalności i aktywności w sieci, nie zdołał uzyskać wymaganych nominacji od irlandzkich polityków. Bez nich nie może zostać oficjalnym kandydatem w wyborach zaplanowanych na 11 listopada 2025 roku.

Formalne wymogi i brak poparcia

Zgodnie z prawem, by znaleźć się na karcie do głosowania, kandydat na prezydenta Irlandii musi spełnić trzy warunki:

  • być obywatelem Irlandii,
  • mieć ukończone 35 lat,
  • zdobyć nominację od co najmniej 20 członków Oireachtas lub od czterech lokalnych rad.

McGregor spełnia dwa pierwsze wymogi, ale nie uzyskał niezbędnych nominacji. W marcu 2025 roku Sky News opublikowało sondaż, w którym aż 134 zapytanych parlamentarzystów jednoznacznie odrzuciło możliwość jego poparcia. Również wśród lokalnych radnych nie znalazł wystarczającego wsparcia.

Próby obejścia systemu

Brak nominacji sprawił, że McGregor rozpoczął petycję internetową, w której domaga się zmiany zasad wyborczych. Jego zdaniem wymóg poparcia polityków ogranicza prawo obywateli do wyboru własnych kandydatów. Proponuje, by wyborcy mieli możliwość decydowania bezpośrednio, kto pojawi się na karcie do głosowania.

Sportowiec zapowiedział też, że rozważa działania prawne przeciwko obowiązującym regulacjom. Ma jednak świadomość, że procedury są skomplikowane, a zmiany w ordynacji nie następują szybko.

Kontekst polityczny i społeczny

Choć urząd prezydenta w Irlandii ma głównie charakter reprezentacyjny, McGregor buduje swój przekaz wokół haseł populistycznych i antyimigracyjnych. W sierpniu 2025 roku ogłosił, że jednym z głównych punktów jego kampanii będzie sprzeciw wobec unijnego Paktu Migracyjnego. W kolejnych wypowiedziach wskazywał również na problem rosnącej liczby dzieci bezdomnych w Irlandii.

Dotychczasowa aktywność McGregora w polityce ma jednak ograniczone przełożenie na realne poparcie instytucjonalne. Publicznie krytykują go politycy, w tym minister transportu Darragh O’Brien, który stwierdził, że McGregor „nie nadaje się” na prezydenta.

Kontrowersje i problemy prawne

Na wizerunek McGregora wpływają również jego problemy prawne. W sierpniu 2025 roku przegrał apelację w sprawie cywilnej dotyczącej napaści seksualnej. Wcześniej sąd w Dublinie uznał go za winnego i nakazał wypłatę odszkodowania w wysokości blisko 250 tysięcy euro.

To nie jedyny incydent. McGregor był wcześniej oskarżany o agresywne zachowania, w tym o pobicie starszego mężczyzny w barze w 2019 roku. W Stanach Zjednoczonych zmaga się też z kolejnym pozwem dotyczącym napaści seksualnej po meczu NBA w 2023 roku.

Szanse na udział w wyborach

Oficjalna lista kandydatów w wyborach prezydenckich w Irlandii zostanie zamknięta we wrześniu 2025 roku. Wszystko wskazuje na to, że McGregor nie zdobędzie wymaganych nominacji. Eksperci i komentatorzy polityczni oceniają jego szanse jako znikome, bliskie zeru.

Mimo to McGregor utrzymuje aktywność w sieci i apeluje do zwolenników w kraju i wśród diaspory, by wywierali presję na lokalnych radnych. Na razie jednak pozostaje poza gronem kandydatów, a jego kampania bardziej przypomina protest przeciwko obecnym zasadom niż realny start w wyborach.

Prawa autorskie © Wszelkie prawa zastrzeżone. | Newsphere przez AF themes.