Sztuki walki dla amatorów: Jak trening bokserski buduje pewność siebie i kondycję (Nie musisz być zawodowcem)

Kiedyś sale bokserskie kojarzyły się jednoznacznie: ciemne, duszne piwnice, zapach starej skóry i hermetyczne środowisko dostępnych tylko dla twardzieli z “dzielnicy”, którzy szykują się do zawodów. Próg wejścia dla przeciętnego Kowalskiego był wysoki. Dziś sztuki walki przeżywają renesans jako jedna z najciekawszych i najbardziej ogólnorozwojowych form fitnessu dla każdego – od studenta, przez programistę, aż po dyrektora banku.
FitFabric to “Fight Club” w najlepszym tego słowa znaczeniu. W naszych strefach walki nie chodzi o agresję czy robienie sobie krzywdy. Chodzi o charakter, technikę, szacunek i fenomenalny trening ciała i ducha.
Szachy w ruchu (Trening mózgu)
Boks, Kickboxing czy Muay Thai to nie jest bezmyślne okładanie worka pięściami. To dyscypliny techniczne, które wymagają koordynacji, refleksu i myślenia strategicznego. Często nazywa się je “szybkjmi szachami”. Musisz jednocześnie kontrolować oddech, pracę nóg (która jest fundamentem), balans ciała, gardę i wyprowadzać ciosy. Twój mózg pracuje na najwyższych obrotach, analizując sytuację. Dzięki temu, godzina treningu mija w mgnieniu oka. Nie masz czasu myśleć o niedokończonym raporcie, kłótni z szefem czy kredycie, bo musisz skupić się na uniku. To najlepszy reset dla przebodźcowanej głowy – wchodzisz na matę i świat zewnętrzny przestaje istnieć.
Kondycja, której nie zrobisz na rowerku
Runda bokserska trwa 2 lub 3 minuty. Wydaje się krótko? Spróbuj przez ten czas uderzać w worek w pełnym tempie, trzymając ręce wysoko przy gardzie. Poczujesz palenie w płucach i mięśniach, jakiego nie da Ci godzina truchtu. Walka z cieniem, praca na tarczach z trenerem czy na worku to interwał w najczystszej postaci. Angażujesz całe ciało – siła ciosu nie idzie z ręki, ale z rotacji biodra i skrętu stopy. Pracują nogi, brzuch, plecy i barki. Spalanie kalorii jest tu potężne (nawet 800 kcal w godzinę!), a sylwetka nabiera smukłego, “wyżyłowanego” wyglądu, bez nadmiernego rozrostu masy.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Wiele osób boi się przyjść na zajęcia ze strachu przed “podbitym okiem”. W FitFabric rozumiemy to. Nie musisz chcieć sparować ani walczyć w ringu. Większość zajęć w naszych strefach sztuk walki to treningi techniczno-kondycyjne. Uczysz się ciosów, kopnięć i obron, ale pracujesz na przyrządach lub z partnerem w sposób zadaniowy (“ty uderzasz lewy prosty, ja blokuję”). Kontakt jest kontrolowany. Zyskujesz jednak coś bezcennego: pewność siebie. Świadomość, że potrafisz wyprowadzić cios i wiesz, jak się zasłonić, zmienia Twoją mowę ciała. Chodzisz bardziej wyprostowany, pewny siebie i spokojniejszy. Agresja znika, pojawia się opanowanie.